Festiwal sportu dla dzieci Wannado przyciągnął tysiące najmłodszych oraz ich rodziców i opiekunów
10 września 2016 na terenie katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki odbył się festiwal sportu dla dzieci Wannado rozpoczynający Europejski Tydzień Sportu. To była pierwsza polska edycja festiwalu, którego celem jest zachęcenie najmłodszych do uprawiania sportu. W sobotnim wydarzeniu udział wzięło blisko 60 klubów sportowych reprezentujących 50 dyscyplin, zarówno tych popularnych, jak piłka nożna, siatkówka, piłka ręczna, pływanie czy judo, jak i mniej znanych w Polsce, jak baseball, curling, czy hokej podwodny. Kilka tysięcy osób, które odwiedziły festiwal, mogło nie tylko zobaczyć na żywo różne dyscypliny, ale także uczestniczyć w grach i zabawach mających zachęcić młodych ludzi do uprawiania sportu.
Coraz częściej szkoły alarmują, że dzieci i młodzież jak mogą unikają uczestnictwa w lekcjach wychowania fizycznego. Dr Dorota Groffik z zakładu metodyki wychowania fizycznego Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach mówi, że nadal nie mamy nawyków uczestniczenia w aktywności fizycznej od dziecka. Lepiej wygląda to w przypadku rodzin, gdzie rodzice uprawiają jakiś sport, z badań wynika, że wtedy dzieci także chętniej się ruszają. – Dużą rolę odgrywają tutaj także szkoła oraz nauczyciele wychowania fizycznego, to, na ile ich lekcje są atrakcyjne i na ile mogą zachęcić uczniów do podejmowania aktywności fizycznej – uważa dr Groffik.
Dodaje, że ważny jest także sposób oceniania. Nie powinno się oceniać uczniów tylko za umiejętności, ale także za zaangażowanie, za to, czy na przykład w czasie wolnym podejmują jakąś aktywność fizyczną. – Bardzo ważne są także takie wydarzenia, jak festiwal Wannado, takich imprez powinno się organizować więcej. Jeśli dziecko przejdzie od stanowiska do stanowiska może się okazać, że znajdzie coś dla siebie, to może być nawet dyscyplina, z którą wcześniej nie miało żadnego kontaktu. Dzieci chcą się ruszać, musimy je tylko do tego umieć zachęcić – mówi dr Groffik.
W czasie sobotniego festiwalu swoje umiejętności prezentowało około tysiąca młodych zawodników i zawodniczek z klubów województwa śląskiego. By spróbować swych sił na bokserskiej macie, strzelić z łuku czy zmierzyć się w szermierczym pojedynku trzeba było odczekać w długiej kolejce. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się pokazy gimnastyczek artystycznych z Uczniowskiego Klubu Carramba z Katowic. Dziewczyny pokazujące ćwiczenia ze wstążką czy piłką zachwycały nie tylko umiejętnościami sportowymi, ale także gracją. – Ten sport to nie tylko zdrowy tryb życia, daje też wyczucie rytmu i umiejętność ładnego poruszania się. To także świetna baza wyjściowa do uprawiania innych sportów – mówi Anna Mulka, trenerka z UKS Carramba. Dodaje, że gimnastykę artystyczną zaczynają uprawiać dziewczynki w wieku mniej więcej czterech lat.
Oblegany przez zwiedzających był także Klub Sportowy Alpino z Katowic. Młodzi sportowcy trenują w nim m.in. narciarstwo alpejskie, snowboard, wspinaczkę, pływanie, jazdę na rolkach, czy wakeboard. – Każde dziecko znajdzie u nas dyscyplinę dla siebie – zaprasza Tymoteusz Błaszczyk, trener z Alpino. – Treningi zaczynają już małe dzieci. Zaczynamy od zajęć ogólnorozwojowych, dzieci ćwiczą równowagę i koordynację ruchów. Potem, gdy mają około 10 lat, wybierają dyscyplinę wiodącą – mówi. Dodaje, że w klubie można trenować na przykład. coraz bardziej popularną w Polsce dyscyplinę inline alpine. To jazda na rolkach pomiędzy tyczkami ustawionymi na asfaltowej drodze o nachyleniu pomiędzy 7 a 17 procent. Taką formę wymyśli narciarze alpejscy, którzy szukali możliwości trenowania także w okresie letnim. Błaszczyk dodaje, że klub powstał z myślą o dzieciach, o tym, by się dobrze rozwijały. – Nie myśleliśmy o sukcesach, ale z czasem przyszły same, mamy na przykład trzech snowboardzistów w reprezentacji Polski – mówi trener.
Urszula Jurczyk z Katowickiego Klubu Jeździeckiego zachęcała najmłodszych do rozpoczęcia nauki jazdy konnej. – To sport dla każdego. W dodatku nie kończy się przygody z nim w wieku 30 lat, najlepsi zawodnicy na świecie mają 50-60 lat – mówi. Dodaje, że by myśleć o osiągnięciu sukcesu najlepiej zacząć uprawiać ten sport jako dziecko. Naukę zaczyna się od zapoznawania się z końmi, spacerów z nimi. Dzięki temu nawet osoby, które czują respekt przed tymi dużymi zwierzętami mogą się z nimi oswoić. – To sport, w którym tylko 50 proc. zależy od człowieka. Drugie tyle zależy od zwierzęcia, koniowi można wszystko przekazać, ale do niczego nie można go zmusić – tłumaczy Jurczyk.
Oczywiście, na takim festiwalu jak Wannado nie mogło zabraknąć piłki nożnej, którą reprezentował między innymi Klub Sportowy Rozwój Katowice. – Mamy w klubie ponad 300 zawodników w różnych kategoriach wiekowych, od rocznika 2001 do seniorów, którzy grają w II lidze – mówi Szymon Kępczyński z KS Rozwój Katowice – Na pewno, by osiągać sukces w piłce nożnej trzeba mieć jakiś talent, ale też bardzo dużą rolę odgrywa tutaj ciężka praca – dodaje Kępczyński.
Ogromne kolejki chętnych do spróbowania swoich sił w podnoszeniu ciężarów ustawiały się do stanowiska klubu Transbed GKS Andaluzja. Trener Jacek Mazur mówi, że wstyd mu ogromnie za dopingowa wpadkę na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich. – Po raz pierwszy od 60 lat wróciliśmy z Igrzysk bez medalu w podnoszeniu ciężarów. Tymczasem to naprawdę bardzo piękny sport, w dodatku, jeśli osiągnie się sportową klasę, można z ciężarów żyć, nie mówiąc o tym, że to szansa na zwiedzenie całego świata – mówi Mazur.
Najmłodszy w tej chwili zawodnik w tym klubie to dziewięcioletni Daniel Bukarz. – Mój tata podnosił kiedyś ciężary i to on mnie namówił do rozpoczęcia treningów. Marzę o tym, że pojechać kiedyś na Igrzyska Olimpijskie – mówi Daniel.
Projekt Wannado to międzynarodowa inicjatywa sportowa zapoczątkowana w Czechach przed sześcioma laty. Po raz pierwszy w historii czeski projekt został zrealizowany także w Polsce i na Słowacji. Jest finansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach programu Erasmus. Gośćmi Festiwalu byli między innymi wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun i rektor katowickiej AWF prof. dr hab. Adam Zając.